środa, 14 maja 2014

Śladem małych stóp

Dzisiaj post znowu ze spacerku. Jaś zażyczył sobie spacer do sklepu po lizaka. Oczywiście wybrał ten najdalej miejsca naszego zamieszkania. Pięć sklepów, które mijaliśmy po drodze mu nie pasowały. Ale co zrobić. Było cieplutko więc grzechem byłoby nie pójść :)


zaczął płakać, bo nie kupił Kubusiowi lizaka







1 komentarz: